Kiedy ustąpiły deszcze, postanowiłem zabrać się za kolejny schodek przed naszym gankiem. Zanim zabrałem się do pracy odwiedziło nas 2 fachowców i 2 dostawy towaru (dojechał niezbędny cement), więc byłem już pół dnia w plecy z robotą. No ale jakoś przystąpiłem w końcu do prac. Na początek oczywiście szalunki. Miarka i mierzenie desek na równą wysokość. Założyłem że schodek będzie miał 22-23cm wysokości i 30 cm długości. Rozmiar optymalny pod stopę i pod płytki 30x30cm 😉
Zrobiłem również schodek na tarasie, już na poziomie progu drzwi. Chcieliśmy, aby był mały i zajmował jak najmniej powierzchni tarasu. Standardowo użyłem rozmiaru 30cm szerokości i około 14 cm wysokości.
Oczywiście skromna hydroizolacja od samego ganku. Na wszystko i tak pójdą płytki, ale warto profilaktycznie odciąć się od części tego co wchłonie beton.
No i kiedy szalunki były już gotowe, należało już tylko wyrobić cement 😉 Zeszło się dłużej niż zakładałem. W tym przypadku należało uwzględnić to, że beton trzeba nabierać z taczki szpadlem. Niestety taczki nie dało się przechylić z pierwszego schodka, a nie chciałem ryzykować uszkodzenia szalunku.
Tak czy inaczej kończyłem koło godziny 21.00
Następnego dnia można już było stąpać po świeżych schodkach 😉 z tym że też nie za długo, bo w połowie dnia znów zaczęło padać. Cóż, przynajmniej nie trzeba było podlewać 😉
Nareszcie można po ludzku wejść do domu.
Hej,
Musze z gory dodac ze jestes wielki 🙂
Moi „fachowcy” kolejny raz nawalili, nie przyjezdzaja, robia wymowki, i w ogole po 1,5 roku proszenia o schodek tarasowy dalismy sobie spokoj z mezem i postanowilismy tez schodek sam wykonac! dzieki wielkie za instrukcje!! Mam nadzieje ze u nas wyjdzie cos w tym stylu, biorac pod uwage ze oboe jestesmy muzykami :/ czyi zadnego pojecia o robocie nie mamy! pozdr. Dominika