Ostatnią rzeczą jaką zrobiliśmy w tym roku w naszym domku, jest hydraulika. W sumie wyszło 11 punktów. A teraz najciekawsze :
Ciasny, ale własny. Mały, niepozorny, jednak to właśnie tu będzie się znajdować mój nowy tron. To jest kibelek na miarę naszych możliwości. Czasami zastanawiam się, czy objętość tych rur, jest dla mnie wystarczająca ? Po głębszych przemyśleniach wydaje mi się, że stosowniejszy byłby rozmiar XXL … mówię oczywiście o WC, bo tu zawsze jest ryzyko, że coś nie przejdzie 😀
Prace związane z hydrauliką trwały w sumie około 5 dni. Nasi ludzie pozostawili co prawda po sobie trochę śmieci, kilka kilo gruzu przy wybijaniu otworów, kupę skrawków rur, ale jak to przyznało już kilka osób … dają radę. Jesteśmy zadowoleni, nie mogę się doczekać pierwszego użycia klozetu. Należy bowiem pamietać, że prawo do pierwszego użycia ma zawsze gospodarz, na koniec mogę już tylko powiedzieć – Na waszym miejscu, nie wchodziłbym tam 🙂 –