Od prawie 2 tygodni jestem szczęśliwym posiadaczem Tamrona 17-50 mm ( nad którym zastanawiałem się od pewnego czasu ) i w końcu przyszedł czas aby podzielić się swoimi wrażeniami na temat tego obiektywu. Oczywiście trzeba tu wspomnieć , że obiektyw jest sumą wszystkich prezentów urodzinowych 🙂
W większości związków pary mają swoje pasje, hobby i inne mniej lub bardziej ambitne zainteresowania. Ja niestety mam dosyć drogie hobby i jest nim fotografia ( za co pewnie Zuza najbardziej mnie kocha 😀 ). Od jakiegoś czasu szukałem czegoś w miarę szerokiego i w miarę jasnego do Canona 400. Po analizie kosztów zostały mi do wyboru Tamron 17-50 i Tokina 11-16, obydwa równie trudo dostępne. Ostatecznie wybór ze względów finansowych padł na Tamrona.
Po około 1000 fotek mogę co nieco powiedzieć na temat obiektywu, a pierwszymi wnioskami jakie przychodzą mi do głowy są:
– mógłby być jeszcze jaśniejszy 🙂
– mógłby być cichszy
– mógłby być ostrzejszy dla przesłony 2.8
Jako zamiennik kita sprawuje się wyjątkowo dobrze. Satysfakcjonujące ostrzenie dla 17mm zaczyna się od f 2.8 do f 8.0, a dla 50mm od f 4.0 do f 8.0. Chociaż gdyby był jeszcze jaśniejszy 🙂
Podsumowując: Jeśli szukacie celnego, ostrego i jasnego obiektywu w zakresie 17-50 mm jest to obiektyw dla was. Ja czekam do przyszłych urodzin, może zaopatrzę się w brakujący ( jeszcze szerszy ) kąt Tokiny 11-16.
Poniżej kilka sampli ostrości:
Ostatnimi czasy miałem okazję wykorzystać swój nowy nabytek podczas komunii w Stanisławowie. Jak widać w przykładach poniżej, daje radę, a tym którzy twierdzą że jest głośny, no cóż, dźwięk migawki 400D hałasuje niewiele mniej 😉