Nowe przepisy 2025 przyspieszyły nieco moje decyzje związane z budową kojca dla psów.
Planowałem to już od dłuższego czasu, bo to co moje psy wyprawiały na przestrzeni lat przechodziło ludzkie pojęcie. Można powiedzieć, że każde kolejne pokolenie psiaków wychowujących się na wsi jest coraz głupsze i coraz większe 😛
Psy mają pierdolca na punkcie kretów, jeży, wiewiórek, kotów, grzybiarzy, szambiarzy, śmieciarzy, pocztowców, kurierów, ogrodzenia z wikliny, no i oczywiście innych psów szwendających się po wsi.
W swoim szale niszczą drzewka, krzewy, trawniki, korę drzew, no i oczywiście szczą na wszystko w zasięgu podniesionej łapy.
Aktualnie zostały nam dwa samce po około 30kg każdy.
Każdy posiada swoją budę (Zadaszoną i pokrytą gontem bitumicznym). Plus jedną budę awaryjną.
Swego czasu ocieplałem im wnętrze słomą, ale przestałem już bawić się w te idiotyzmy.
Najdłużej słoma przetrwała tydzień, po czym została wyszarpana i rozrzucona wokół budy.
Z doświadczenia lepiej sprawdzają się stare koce, bo można je przybić zanim psy go rozszarpią.
No więc psiaki były na łańcuchach naprzemiennie. Tylko w ten sposób dało się zachować względny spokój.
Jeśli dwa były luzem (A potrafiły nie raz zerwać łańcuch) kończyło się to zawsze jakimiś zniszczeniami, lub pogonią po ulicy za jakimś kundlem, który postanowił wkurzyć moje psy obszczywając bramę.
Jednak cały czas chodził mi po głowie kojec, albo wydzielenie jakiejś części działki siatką.
Zmieniły się przepisy. Znalazł się motywator.
Spróbowałem ze stalowymi kotwami, drewnianymi kantówkami i siatką.
Nacieszyłem się dwa dni. Oto efekty:

Połamane kotwy. Rozerwana siatka i ogólny rozpierdziel.
Sprawca na zdjęciu nie wygląda jakby przepraszał.
Tego samego dnia byłem już w OBI po stalowe obejmy, beton i kantówki 210×45.
Bez zbędnego pierdzielenia zabetonowałem obejmy do słupków co dwa metry (200cm).
Przez chwilę myślałem o gotowych panelach stalowych pomiędzy słupkami,
ale spojrzałem na rozerwaną siatkę i mi przeszło. Kantóweczki Panie.
Kiedy wysechł beton, w ruch poszły słupki 8×8 mocowane na 4 grube wkręty.
Następnie kantóweczki 4,5×4,5 pomiędzy słupkami, mocowane na wkręty ciesielskie 140-160.
Wyszło 9 kantówek na segment. Rozmieszczone co 10cm, z czego ostatnie dwie co 20c.
Zaimpregnowane w kolorze Złoty Dąb.
Przyznam, że bajka.

Tanio nie było.
Kantówka 4,5×4,5cm około 25 PLN.
Jeden segment to 9 sztuk razy 25 PLN = 225 PLN
Segmentów wyszło 6, więc 225 x 6 =1350 PLN
Do tego jeszcze drzwi, które złożyłem sobie z kantówki, oraz stalowej siatki do gabionów.
Frezarką zrobiłem szczelinę na siatkę, po czym dodałem szczebelki i trzyma się jak złoto.
Do tego dzieciak stwierdził, żeby zamontować kołatkę Halloween-ową zamiast klamki i wyszło zacnie.
Sprytna kontrukcja.

W celu zapobieżenia psim podkopom całość pokryta jest płytami ażurowymi.
Poza tym łatwo spłukać psię kupkę szlaufem.
Nie obeszło się bez niespodzianek.
Wkręty ciesielskie 16cm ciężko się wkręca, kiedy mamy 20cm przestrzeni.
I tu polecam adapter kątowy Dewalt.
Drogi, ale po prostu działa. 206Nm mocy wkrętarki udarowej idzie jak w masło.
Jako ciekawostka dodam, że bit Dexter PRO T30 przy tym obciążeniu po protu pękł.

Na koniec pozostało już tylko zabetonować dodatkowe kotwy do 3 słupków, aby konstrukcja nie bujała się kiedy psy skaczą na ogrodzenie i drzwi. Plan jest taki, aby dać obejmy wokół słupków i łańcuchem zamocować do kotwy. (Tu wrzucę fotki).
Na dzień dzisiejszy tak prezentuje się kojec.
Siatka z tyłu będzie dodatkowo kryta wikliną, ale akurat od tej strony jest to część działki, którą moje psy nie są zainteresowane. Dlaczego? Nie wiadomo, ale traktują to jak koniec świata i nie zapuszczają się tam od 10 lat.

