Sylwester nie obył się bez przygód, na początku okazało się, że nie przyjedzie nasz autobus, więc wszyscy z umówionych przystanków przenieśli się na stacje PKP. Kiedy już solidnie zmarzliśmy przyjechał nasz pociąg, a po drodze dołączyli do nas kolejni imprezowicze.
Dotarliśmy solidnie rozweseleni na dworzec Wileński. Dosłownie w ostatniej chwili wpadliśmy do stojącej na przystanku 4-ki, dojechaliśmy do placu Bankowego a następnie do Centrum. Przy wejściu do Mirage niespodzianka … sprawdzanie damskich torebek w poszukiwaniu alkoholu. Tak sobie myślę, że wystarczyło podnieść cenę zaproszeń o 100 PLN i dołączyć do stolika alkohol aby oszczędzić ludziom takiej żenady, no ale może w Warszawce to jakaś norma 😉
Tak czy inaczej dotarliśmy do środka. A później był już czysty hardkor 🙂
I tak przebiegła impreza w tym roku. Było fajnie, ale na przyszły rok mamy już dość Warszawy 🙂
Wszystkiego dobrego !